Tak jak zakładalismy dolar pozostaje w przedziale 4,2-4,6. Trwająca wojna można powiedzieć, że jest w tle.
Wszyscy skupiają się na rosnącej inflacji, uniezależnieniu się od surowców z Rosji oraz na podwyżkach stóp procentowych w USA i reszcie świata.
Na lokalnym podwórku inflacją obarcza się PiS poprzez ich rozdawnictwo wszelkiego rodzaju dotacji, subwencji itp. socjali dla ludzi.
Realna inflacja 20-25% ma się nijak do oficjalnej w rejonach 13%.
Wracając do dolara trudno założyć, że w najbliższym czasie złotówka się znacząco umocni.
Jednak rynek będzie szukać pretekstów, aby stwierdzić, żę najgorsze już za nami i przy poprawie sentymentu giełdy będą rosły a złotówka podąży w kierunku 4 zł.
Wtedy będzie można rozważać pierwsze zakupy dolara. Luka pozostaje nadal nie zamknięta.
Proudly powered by WordPress | Theme: Wallstreet by Webriti