• biuro@inwestory.pl

Elektrownia Fotowoltaiczna, a przydomowa instalacja.

Elektrownia Fotowoltaiczna, a przydomowa instalacja.

Elektrownia Fotowoltaiczna, a przydomowa instalacja

W tym artykule napiszę porównanie Elektrowni fotowoltaicznej i przydomowej instalacji, która może znajdować się zarówna na dachu jak i na gruncie.

Często ludzie słysząc słowo farma fotowoltaiczna bądź elektrownia myślą sobie o domowej instalacji na dachu. Niestety nie ma nic mylnego. Co prawda oba źródła pozyskują energię ze słońca jednak uwarunkowania, dokumentacja, zgody itp. są całkowicie różne.

Biorąc pod lupę instalację na dachu lub gruncie taką mała dla Prosumenta musimy zwrócić uwagę na to, że realnie nie potrzebujemy żadnych zgód urzędowych. W pierwszej kolejności wybieramy firmę, która jest nam w stanie taką instalację założyć, później dochodzi do realizacji. Jak mamy zrealizowaną inwestycję, wtedy albo bezpośrednio, albo za pomocą firmy, która nam panele montowała składamy dokumenty do zakładu energetycznego. Wszystkie dokumenty przygotowuje nam firma instalująca panele fotowoltaiczne i te dokumenty w postaci „oświadczenia” składamy do zakładu energetycznego. W tych samych dokumentach również występujemy o licznik dwukierunkowy (żebyśmy mogli przesyłać do sieci energię, jak również z sieci odbierać). Budowa trwa zazwyczaj kilka godzin i podłączamy instalację do niskiego napięcia. Popularne instalacją mają ok. 10KWp.

Terminy są różne  – czasem może to trwać 1 miesiąc, a czasem nawet i 12 miesięcy – mowa o wymianie licznika energii na dwukierunkowy. W międzyczasie zakład energetyczny zawiera z nami aneks na odbiór i sprzedaż energii oraz montaż licznika.

Kiedy licznik zostanie wymieniony, możemy włączyć falownik i cieszyć się darmową energią.

Jednak jak zawsze diabeł tkwi w szczegółach. Ponieważ panele pracują zazwyczaj w godzinach szczytu i jak jesteśmy w pracy bardzo ważne jest by największe zużycie (pralka, zmywarka itp.) było również ustawione w tej porze. Może się okazać, że produkujemy energię i znaczną jej część oddajemy do sieci, nie wykorzystując jej na nasze potrzeby. Dlaczego? Ponieważ nie ma nas w domu lub innych domowników w tym czasie. Jeżeli jest zainstalowany magazyn energii to zmienia w znacznym stopniu stan rzeczy. Dużym problemem, o którym mało kto mówi może być znaczny wzrost napięcia w sieci po podłączeniu fotowoltaiki. Wprowadzając energię ze słońca do sieci a automatu podnosimy napięcie. Jeżeli się okaże, że blisko nas jest sporo gospodarstw domowych, które również jak my mają instalację fotowoltaiczną lub np. w czasie szczytu, kiedy produkcja jest najwyższa nie ma ludzi w domach przy napięciu wynoszącym powyżej 253V (średnia z 10minutowego sprawdzenia przez falownik średniej napięcia) falownik nas wyrzuci z sieci i odłączy fotowoltaikę. Dzieje się tak, ponieważ w Polsce mamy normy energetyczne, że odchylenie max napięcia (V) może wynosić +/- 10%. W przypadku przekroczenia napięcia o więcej niż +10% zabezpieczenie wyrzuca nas z sieci na około 15min i próbuje się połączyć po tym czasie, jeżeli napięcie spadnie włączy nam fotowoltaikę, jeżeli nie będzie kolejne 15min monitorował stan napięcia.

Zgoła inaczej wygląda sytuacja wśród elektrowni fotowoltaicznych.

Żeby elektrownia powstałą musi się zadziać ciąg zdarzeń i na samym początku są to głownie wydarzenia związane z urzędami.

Najpierw musimy znaleźć ziemię. Ziemię możemy kupić na własność lub dzierżawić. Jeżeli jest to dzierżawa to podpisujemy umowę na 29 lat. Dzierżawa wchodzi w życie wraz z wbiciem łopaty w ziemię i zaczęcia budowy farmy.  W umowie są zawarte kluczowe rzeczy jak np. że teren po zakończeniu dzierżawy musi powrócić do stanu pierwotnego, cena dzierżawy wzrasta od 2 roku o czynnik inflacji, wszelkie opłaty od gruntu typu podatki itp. płaci ten, który dzierżawi ziemię.

Kolejnym krokiem jest przygotowanie projektu budowy farmy i złożenie niezbędnych dokumentów w Gminie lub Urzędzie Miasta. Musimy uzyskać decyzję środowiskową, pozwolenie z sanepidu i wód polskich, uzyskać warunki zabudowy i zdobyć pozwolenie na budowę. Cała ta dokumentacja może trwać od roku nawet do 2 lat. Wszystko zależy czy będą poprawnie przygotowane dokumenty i nikt z sąsiadów nie złoży sprzeciwu na powstającą inwestycję.

Jeżeli uzyskamy wszystkie zgody wraz z pozwoleniem na budowę i warunki przyłączeniowe do zakładu energetycznego możemy zacząć zamawiać sprzęt. Ponieważ nie są to małe ilości zazwyczaj zamówienie jest realizowane w ciągu 3-4 miesięcy. Ważna rzecz – zakłada energetyczny nie wydaje zgód podłączenia na podstawie oświadczenia jak to ma miejsce przy prosumentach. Wszystko zależy od tego czy jest miejsce w sieci, czy go nie ma. Jak jest to nas przyłączy, jak nie ma dostajemy odmowę i możemy za jakiś czas znowu starać się o warunki przyłączenia. Tutaj przyłącze jest do średniego lub wysokiego napięcia w zależności jak duża jest instalacja. Popularne instalacje mają około 1MWp.

Jak sprzęt przyjedzie zaczynamy budowę. Budowa trwa około 3-4 tygodni. Jak już cała instalacja jest wybudowana zakład energetyczny robi podłączenia na słupie do sieci i zaczyna wykonywać pomiary. Pomiary i synchronizacja może trwać nawet 3 miesiące, a w tym czasie firma, która buduje farmę składa wszystkie dokumenty dotyczące instalacji by można było ją podłączyć.

Jak już mamy farmę podłączoną możemy sprzedawać energię albo na giełdzie po danej dziennej/godzinowej stawce, albo bezpośrednio do zakładu energetycznego albo od 2024 r założyć spółdzielnię energetyczną i tam dokonywać transakcji wśród jej członków.

Przy farmach istotne jest to, że jak uzyskamy warunki przyłączeniowe to zakład ma obowiązek od nas energię odebrać. Oczywiście może się zdarzyć, że będą wyłączenia, ale wtedy dostaje się rekompensatę. Przy domowej instalacji jak nas wyrzuci z sieci niestety żądnych rekompensat nie ma.

Pokrótce opisałem w tym artykule jak to jest z niby takimi samymi, ale jednak różnymi instalacjami fotowoltaicznymi. Widać ścieżki, czas, drogę urzędową, która musi być spełniona by Farma powstała, gdzie Prosumenci potrzebują tylko oświadczenia.

Prosument najpierw buduje potem składa dokumenty, a na farmie miesiące zgód urzędowych i dopiero budowa.

Marek Ceckowski

Leave a Reply