Nowe dołki na EUR/USD już na początku stycznia pokazują, że kurs idzie w kierunku parytetu.
Tak samo dolar się umacniał przy poprzednich wyborach Trumpa na prezydenta.
Następnie dolar zaczął się osłabiać.
Czy historia się powtórzy? Zobaczymy.
Na razie nie ma żadnych argumentów za mocnym euro. Mamy natomiast 4 miesiąc spadków na eurodolarze. Wiadomo, że prędzej czy później to się zatrzyma i będziemy rosnąć do 1,05. To jest na razie 1 baza do której kurs będzie dążył.
Ewentualne osłabianie się dolara będzie windowało ceny surowców i dobrze to wygląda na wykresach miedzi czy ropy a za tym KGHM i kontrakty na ropę brent.
Do momentu zaprzysiężenia prezydenta rynek może też wykonać korektę lub pogłębić spadki.
Po objęciu stanowiska zobaczymy pierwsze decyzje Trumpa, które będą przez rynek rozgrywane lub wcześniejsze plotki dyskontowane natychmiast po ukazaniu.
Trend jest nadal spadkowy więc nie gramy w przeciwną stronę. Kto wie kiedy dolar przestanie się umacniać.
Jak ktoś kieruje się logiką i fundamentami grając na Niemieckim indeksie DAX to bardzo nie dobrze.
Jak można analizować fundamenty skoro gospodarka jest w recesji a giełda jest na samym szczycie.
Otóż tak to właśnie działa. Rynek dyskontuje wszystko wcześniej i nie trzyma się żadnych fundamentów.
Im prędzej się to zrozumie tym lepiej.
Tak więc jeżeli w najbliższym czasie wskaźniki zaczną wychodzić lepsze to wcale nie znaczy, że indeks będzie nadal rósł.
Obecnie mamy bardzo ciekawą sytuację na indeksie w skali MN.
Formacja spadającej gwiazdy na wykresie miesięcznym za grudzień zwiastuje spadki.
Takie zakończenie roku po tak długich wzrostach także wpisuje się w czekającą nas korektę.
Jednak co ciekawe poziom 20 000 wskazuje na duży wolumen tak jakby indeks miał nadal ochotę rosnąć.
Warto raczej poczekać na dzisiejsze odczyty NFP i ewentualne nowe ATH aby zawierać pozycje krótkie.
Szala musi przechylić się wreszcie w jedną stronę. Poziomy wsparć wypadają mniej więcej co 1000 pkt aż do 17000 pkt.
W listopadzie można też zaobserwować ogromną pozycję zawartą na spadek indeksu. Będzie ją widać na wykresie jako czerwona linia.
Poprzednio taka pozycja wywindowała kurs o 5000 pkt do góry więc trzeba być tutaj ostrożnym. Dziwne jest natomiast to, że zawarto ją w listopadzie choć może był to ruch pod wybory w USA. Jeżeli została zamknięta to ona może odpowiadać za wzrosty po wyborach. Ciężko na dzień dzisiejszy określić, ale warto obserwować co się będzie działo.
Czas najwyższy aby JSW ruszyło do góry i przebiło ten opór na 28 zł. Wtedy będzie szansa na dalsze wzrosty.
Widać, że fundusze jeszcze mocno grają na spadek mimo iż ze wszystkich stron na X węgiel jest zachwalany.
Co i kiedy zrobi rynek nie wiadomo, ale jeśli wierzyć temu, że Donald Trump odejdzie od zielonego szaleństwa to spółka powinna zacząć zyskiwać na wartości.
Pojawiają się też pierwsze wykresy porównujące wykres dolara z lat 2016 vs obecne umocnienie po wyborach, wcześniej też tak było, że dolar zyskiwał na wartości. Następnie jednak już tracił dużo mocniej.
Jeżeli tak będzie tym razem to surowce będą drożeć co na razie widać na ropie.
Kolejne są miedź, złoto i węgiel.
Trend wzrostowy na allegro jeszcze się trzyma.
Kto nie robił tam zakupów na święta choć raz ręka do góry.
Wyniki z końcówki roku powinny być więc znakomite.
Jeżeli jakiś krach nie pokrzyżuje planów powinniśmy wkrótce zacząć rosnąć.
A jak spadniemy to będzie jeszcze jedna okazja do zakupów akcji.
Allegro ma nadal nie potwierdzony powrót do oporu na poziomie 46 zł.
Prędzej czy później powinno tam się znaleźć więc jeżeli ktoś w tą firmę wierzy to powinien mieć ją w swoim portfelu.
Osobiście Allegro uwielbiamy za prostotę zakupów a widać, że firma nie spoczywa na laurach i dalej się rozwija tak w Polsce jak i zagranicą.
Kto by pomyślał jeszcze w 2024 roku, że uda mu się zakupić akcje Orlenu po 45 zł.
6 m-cy spadków na tak dużej spółce to znakomita okazja do zbudowania pozycji a przed nami nowe otwarcie 9 stycznia.
Dzisiaj już kurs rośnie 4% prawdopodobnie pod to właśnie otwarcie.
Czy będzie tam coś przełomowego zobaczymy już niedługo. Do tego momentu kurs może jeszcze sporo wzrosnąć, ale tego nigdy nie możemy być pewni.
Nie zmienia to faktu, że podtrzymanie aktualnej polityki dywidendowej będzie dobrze płacić posiadaczom akcji zakupionych w rejonie 45 zł.
A skoro mamy prawie 10% z samej dywidendy to można spokojnie sobie akcje trzymać i czekać aż kurs urośnie. Sprzedając po 90 zgodnie z rekomendacjami banków mamy dodatkowo 100% zysku.
Jakie mamy ryzyka? Jedno główne: bankructwo firmy. Wszelkie kwestie polityczne są już rozegrane i będą się toczyć przez najbliższe lata w polskich sądach. Może jeszcze pokażą się jakieś rewelacje od najbogatszych Polaków, ale tutaj nic pewnego. Poza tym nie wiemy jak wpłynie to na kurs.
Największym zagrożeniem jest nadal możliwa korekta na rynkach światowych czyli w skrócie w USA.
Nie należy się jednak na razie tym martwić, bo prognozy na SP500 są w rejonach 6400-7000 pkt. czyli nadal wzrostowo.
Do czasu zaprzysiężenia Donalda Trumpa, będziemy mieli jeszcze sporo zmienności a później tym bardziej. Te opowieści które na razie wygaduje będą zapewniały duże wahania kursów. Kwestia Ukrainy może być różnie odebrana na rynku więc trzeba być ostrożnym bez względu co nastąpi.
Zakładać można, że ORLEN jeszcze może spaść do 42 zł i niżej, ale póki co nie jest to scenariusz bazowy.
Firma powinna wkrótce pokazać większe zyski, bo marże na pewno były podniesione w zeszłym roku.
Widać to po cenach na stacjach benzynowych.
Luka dywidendowa z zeszłego roku to cel nr 1 dla naszego koncernu.
Proudly powered by WordPress | Theme: Wallstreet by Webriti