Wygrana Donalda Trumpa wzmocniła dolara i widać, że jest moc do dalszych spadków na najpopularniejszej parze walutowej świata.
Poziom 1,05 wydaje się być w zasięgu kilku dni i jego przełamanie zmieni trend na spadkowy z zasięgiem poniżej parytetu.
Pamiętać jednak trzeba, że jest to pierwszy tydzień po wyborach i mogą to być jeszcze fałszywe ruchy wynikające z pozycjonowania się największych graczy pod najbliższe decyzje Trumpa.
Jak wiadomo gospodarka będzie na pierwszym miejscu a co za tym idzie już są rozgrywane cła i stąd drogi dolar i tanie surowce.
Zielony porządek prawdopodobnie do kosza a szczyt klimatyczny przed nami. Za to można lubić Trumpa, nie ma mowy o wyłączaniu kopalni i atomu w USA podczas korzystania z tego rozwiązania przez Chiny.
Zielona rewolucja w Europie wydaje się być zagrożona. Zobaczymy czy na szczycie zapadną jakieś decyzje.
Dolar ma szansę jeszcze potężnie się umocnić a zatem złoto będzie spadać a bitcoin właśnie robi nowe ATH. Czy będzie to nowy trend nie wiadomo, bo trzeba brać pod uwagę shortowanie tej euforii w najbliższym czasie.
Jedno jest pewne wraca zmienność i będzie się utrzymywać do momentu jak nie zapadną najważniejsze decyzje w USA( Ukraina, migracja, energetyka, Palestyna, Iran itp.)
Droga do 0,95 i niżej jest otwarta, ale jeszcze 1,06-1,05 będzie w grze.
Ruchy na walutach w Polsce w ostatnim czasie przybrały na sile po obniżce stóp procentowych przez NBP.
Powrócił temat co dalej z dolarem i euro.
O ile euro jest stosunkowo stabilne to dolar jak wiadomo zależy głównie od zmienności głównej światowej pary walutowej czyli EUR/USD.
Dziś mamy posiedzenie FED-u więc wszystko może się wydarzyć natomiast z wykresu wynika, że EUR/USD walczy ewidentnie o utrzymanie wzrostowego trendu.
Dopiero za około tydzień będzie można powiedzieć czy trend wzrostowy jest nadal utrzymany, bo po posiedzeniu rynek zazwyczaj jest mocno rozchwiany a w kolejnym tygodniu obiera już właściwy kierunek.
Bardzo różne prognozy banków sprawiają, że nie da się z nich nic wyczytać.
Założyć można, że zmiana trendu na spadkowy spowoduje ruch w kierunku parytetu.
Może być też niżej co będzie oznaczać USD/PLN w rejonie 4,5 i wyżej.
Utrzymanie trendu wzrostowego lub konsolidacja to powrót do wahań 3,95 – 4,35 zł.
Na EURPLN bez większych zmian. Sprzedawałem ostatnio EURPLN po 4,58 w Santanderze.
Poniżej 4,45 są pierwsze zlecenia i tam warto by było coś kupić. Niższe ceny są także atrakcyjne.
Zmienność na EURPLN jest nieduża więc nie ma co liczyć na duże zyski, ale jest to forma dywersyfikacji.
Jeżeli ktoś chce trzymać gotówkę na 0% to także można tylko jaki jest sens?
Cena 4,48 trzyma mocno, ale okazja do zakupu po 4,43 była. Na razie nie widać możliwości dalszego umacniania złotówki a więc kupowanie euro w rejonie 4,40-4,45 jest dobrym pomysłem. Oczywiście każda niższa cena także jest atrakcyjna, ale należy się trzymać analizy z czerwca. Sprzedaż euro w rejonie 4,55-4,65 wydaje się rozsądna. Dopiero kolejny kryzys mógłby wywindować kurs wyżej.
Sprzedaż Euro w maju okazała się dobrym pomysłem. Polski złoty ma za sobą jakieś dziwne umocnienie-może chodzi o podwyżkę stóp procentowych, która staje się coraz bardziej realna. To będzie hit jak podniesiemy stopy wcześniej niż USA:) Oczywiście nie jest to scenariusz bazowy.
Wracając do cen to 4,45 można uznać za całkiem niezłą cenę szczególnie jeżeli ktoś kupuje swoje towary płacąc w Euro. Zakładam, że 4,40 może jeszcze zobaczymy, ale biorąc pod uwagę skalę umocnienia złotówki to niższe poziomy wystąpią raczej po wcześniejszej korekcie. 4,40 bronił się kilkanaście razy w ostatnich dwóch latach i pewnie tak będzie i tym razem. 4,30-4,25 to już bardzo dobra cena do zakupów a 4,15 brzmi jak marzenie:)
Patrząc na wykres miesięczny rejon 4,95-5 zł za Euro wydaje się możliwe do osiągnięcia, choć ostatni raz taka cena była w 2008 roku. Ponieważ taki scenariusz nie jest bazowy pozbyłem się euro w piątek. Cena 4,64 zł jest wystarczająca.
Jeśli chodzi o zakupy to rejon 4,50 zł można by przyjąć za pierwszy poziom, ale nie jest to cena atrakcyjna. Jesteśmy przyzwyczajeni do euro w rejonach 4,30.
Myślę, że rejon 4,35-4,40 można już uznać za dość dobrą cenę. Ponieważ nigdzie się nikomu nie spieszy, więc spokojnie poczekamy na umocnienie złotówki i zakupy euro.
Ach ten dolar można by powiedzieć. Gdy wydawało się, że już zaczynamy spadki na 3,50 doszliśmy prawie do 4 zł. Wszystko za sprawą słabnącej złotówki. Kupujący Euro mają za to powód do zadowolenia: 4,38 to piękna cena, aby to euro sprzedać. Dolar jak nic się nie zmieni może pozostać między 3,80 – 4,15. Wszystko zależy od nastrojów, bo te nie są najlepsze za sprawą ciągłych ceł w ramach wojen handlowych. Nic to dla nas nie zmienia, zarabiać wciąż będzie na dolarze można, ale nie na lokatach tylko na kursie. Jeżeli FED obniży jeszcze 2 razy stopy procentowe to lokaty będą bardzo marne. Jeśli chodzi o Euro to poniżej 4,24 jest cała masa kupujących a i najbardziej niecierpliwi czekają już w rejonie 4,28.
Co za diametralna zmiana polityki w USA. Kto w zeszłym roku myślałby o obniżkach stóp w USA. Absolutnie nikt. Tak więc czas na taniego dolara vs pln. Cena 3,50 i niżej powinna być już w tym roku. Absolutne szaleństwo na obligacjach i wreszcie Euro/Pln poniżej 4,25 tak więc można coś kupić na wakacje. Kto jeszcze nie sprzedał dolara może nie mieć już okazji na 3,80, chyba, że pojawi się ryzyko lub inflacja.
Dolar dostał silny argument za osłabieniem( brak podwyżek w USA) w związku z zauważalnym spowolnieniem gospodarek. Wygląda na to, że czas najwyższy, aby ruszyć kierunku 3,40. Póki co nie zakładam, aby ruch był szybki ze względu na dużą ilość niepewności na rynkach. Stawki na dolara uległy pogorszeniu, ale na kursie będzie można zarabiać. Na Euro wciąż 4,26 jest barierą nie do przejścia, ale każde niższe poziomy będą okazją do zakupów.
Pogląd na dolara się nie zmienia. Cena 3,40- 3,50 powinna wystąpić w tym roku. Wszytko zależy od EUR/USD. Fakt jest taki, że prognozy instytucji to EUR/USD na poziomie 1,23. Oczywiście nie można być tego pewnym, ale przy obecnym nastawieniu Donalda Trumpa do szefa Fedu jest to dość mocno prawdopodobne. Posiadacze dolara, którzy nie go jeszcze nie sprzedali ryzykują stratę w rejonie 10%. Trochę może ją zmniejszyć dobra lokata w USD, która potrafi oscylować nawet w granicach 3% rocznie. Oczywiście może się zdarzyć także, że dolar będzie po 4,60 co wynika z analizy, ale nie jest to scenariusz bazowy ponieważ trend na EUR/USD jest wciąż wzrostowy a kurs zatrzymał się idealnie na poziomie wsparcia. Podsumowując dolar jest obecnie najlepszy do trzymania jako gotówka, bo wysokie stopy procentowe w USA zapewniają dobre oprocentowanie, ale trzeba pamiętać, że wszyscy, którzy kupili dolara w zeszłym roku i planują znowu zarobić będą chcieli kupić go jak najtaniej.
Wykres USD/PLN w skali miesięcznej
Treść powyższej analizy jest tylko i wyłącznie wyrazem osobistych poglądów jej autora i nie stanowi „rekomendacji” w rozumieniu przepisów Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, lub ich emitentów (Dz. U. z 2005 r. Nr 206, poz. 1715). Analiza nie spełnia wymogów stawianych rekomendacjom w rozumieniu w/w ustawy, m.in. nie zawiera konkretnej wyceny instrumentu finansowego, nie opiera się na żadnej metodzie wyceny, a także nie określa ryzyka inwestycyjnego. Jest tylko i wyłącznie osobistą opinią autora. Zgodnie z powyższym serwis inwestory.pl. oraz autor nie ponoszą jakiejkolwiek odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podejmowane na jej podstawie.
Na dolarze mamy podwyższoną zmienność, ale kurs nie robi na razie nowych szczytów ani dołków. Donald Trump narzekający na FED powinien osłabiać dolara, natomiast podwyżki stóp go wzmacniać. Najbardziej prawdopodobny jest trend boczny. Chętni na zakup dolara są w rejonie 3,40 a pierwsi sprzedający w rejonie 3,90.
Na EUR/PLN także trend boczny. Kupujący czekają w rejonie 4,20 a pierwsi sprzedający powyżej 4,35.
Treść powyższej analizy jest tylko i wyłącznie wyrazem osobistych poglądów jej autora i nie stanowi „rekomendacji” w rozumieniu przepisów Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, lub ich emitentów (Dz. U. z 2005 r. Nr 206, poz. 1715). Analiza nie spełnia wymogów stawianych rekomendacjom w rozumieniu w/w ustawy, m.in. nie zawiera konkretnej wyceny instrumentu finansowego, nie opiera się na żadnej metodzie wyceny, a także nie określa ryzyka inwestycyjnego. Jest tylko i wyłącznie osobistą opinią autora. Zgodnie z powyższym serwis inwestory.pl. oraz autor nie ponoszą jakiejkolwiek odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podejmowane na jej podstawie
Dolar osłabł zgodnie z analizą, ale 3,45 jeszcze nie mamy. Najtaniej można było kupić dolara po 3,65. Scenariusz idealny to nadal zejście niżej i wygenerowanie kolejnej fali wzrostowej w rejony 3,90. Dużo zależeć będzie od Donalda Trumpa, który zapewnia nam zmienność.
Euro do złotówki idealnie doszło do poziomu 4,41 i nastąpiła gwałtowna realizacja zysków inwestorów, którzy kupowali euro taniej. Obecnie Cena 4,26 jest już okazją do kupowania, ale możemy być jeszcze niżej. Prognozy były nawet na 4,50, ale raczej widziałbym tutaj trend boczny. Jedyna opcja wyżej to wzrost ryzyka.
Dolar cały czas silny, ale na razie nie ma ceny do zakupu więc można poczekać tym bardziej, że EUR/USD wygląda wzrostowo. Założeniem jest cena 3,45 w najbliższym miesiącu. Lokaty w dolarze amerykańskim są już powyżej 2,3% a jeszcze 2 podwyżki stóp procentowych przed nami jak dobrze pójdzie. Dolar będzie w najbliższych latach najlepszą formą lokowania oszczędności ze względu na bezpieczeństwo i oprocentowanie. Dodatkowo można będzie zarobić na wahaniach kursu.
Euro zaskakuje wzrostem, poziom 4,37 został osiągnięty a możemy być jeszcze wyżej. Cena do zakupu to rejony 4,20. Większość już pozbywa się euro, bo cena jest atrakcyjna. Prawdopodobieństwo, że pójdziemy wyżej jest stosunkowo małe.
Trzeba było czekać cierpliwie na mocnego dolara🙂 tak można najkrócej podsumować rajd jaki mamy za sprawą oczekiwań 4 podwyżek stóp procentowych w USA. W najbliższym czasie będziemy ze względu na dużą ilość obowiązków zamieszczać analizę raz w miesiącu. Można się spodziewać, że dolar skoryguje ostatnie wzrosty i w rejonie 3,45 można się pokusić o zakup tej waluty. Jeżeli będziemy dalej rośli to celem będzie poziom 4,30, ale nie stanie się to w krótkim czasie.
Na Euro także osiągnięty poziom 4,30 . Teraz czekamy na min 4,24 aby kupować lub wyżej aby sprzedawać.
Dolar na wykresie D1 utrzymał trend wzrostowy i dotarł do 3,49. Celem długoterminowym może być 3,75, ale czeka nas jeszcze walka o pokonanie średniej kroczącej na wykresie tygodniowym.
Na Euro także piękne wzrosty. Celem jest 4,30.
Wygląda na to, że dolar będzie rósł. EURUSD porusza się w kanale i powinniśmy testować jego dolny poziom. Może to oznaczać 3,47 na USD PLN. Wzrost ryzyka lub wyższa inflacja może szybko spowodować wzrosty.
Euro podobnie jak dolar prawdopodobnie znalazło dołek. Raczej niżej już nie będziemy. Kupować warto, bo celem może być 4,30.
Za nami spokojne święta. Donald Trump wprowadza nowe cła. Na jego wystąpieniu naprawdę czuć, że jest się obywatelem USA. Amerykanom może się to podobać. Dolar po słabych NFP na razie pozostaje w miejscu. Z drugiej strony dwumiesięczny wynik zatrudnienia jest bardzo dobry i dolar ma szansę się umocnić. Potrzebna jest wyższa inflacja, aby szybko ruszył do góry.
Na euro większe ruchy niż na dolarze co jest rzadkością:) Jednak także mizernie. Już niedługo powinniśmy być w rejonie kupna czyli 4,15 i niżej. Celem jest nadal rejon 4,30.
Za nami FED i na rynku bez zmian. Podwyżka stóp za nami i będę kolejne dwie w tym roku. Lokaty w dolarze są już ponad 2% więc są lepsze niż w złotówce. Bardziej jastrzębich komunikatów nie ma więc i dolar nie poszedł mocno do góry. Wydaje się jednak, że na 3 zł nie będziemy spadać w tym roku. Ceny do zakupu są idealne w rejonie 3,30. Realizacja zysków to 3,60.
Na euro zobaczyliśmy 4,24 i celem jest nadal 4,30. Chętni na kupno powinni szukać okazji po 4,15.
Dolar rośnie w siłę przed marcowym posiedzeniem FED. Wszyscy liczą na kolejną podwyżkę stóp procentowych. Tak się pewnie stanie i lekkie umocnienie dolara można założyć. Poziom 3,47 powinien zostać osiągnięty. Wszystko wskazuje na to, że trend na dolarze już się zmienił na wzrostowy. Teraz trzeba obserwować czy umocnienie będzie szybkie a to zależy od komunikatu szefa FED.
Euro pnie się systematycznie do góry i nowe szczyty powinny być kwestią czasu. 4,30 to poziom w który będziemy celować i tylko formacja objęcia może zmienić coś na rynku.
Stało się: cła wprowadzone, a dolar na razie nie słabnie. 3,47 wydaje się w zasięgu w najbliższym czasie. Jeżeli ktoś jeszcze dolara nie kupił to rejon 3,25-3,30 byłby idealny. Znakomite dane NFP na razie nie umocniły dolara, bo nie ma wyższej inflacji. Jeżeli ta się pojawi dolar ruszy do góry.
W przypadku euro zrobiliśmy nowe szczyty, ale kurs na razie nie ma siły iść wyżej, więc można założyć konsolidację. Ryzyko wróci do euro za sprawą włoskich wyborów i problemów banków. Kupno warto rozważyć poniżej 4,15.
Dolar po 3,44 był przez chwilę, ale pomysły Donalda Trumpa na temat ceł zawróciły umocnienie. W najbliższym czasie jest jeszcze szansa na nowe dołki na dolarze, ale zależy to od poprawy sentymentu na rynku, bo ryzyko i spadki giełd z zeszłego tygodnia muszą zostać wymazane. Jeżeli ryzyko pozostanie jest to już ostatni moment na kupno dolra w dobrej cenie. Wygląda na to, że 3 zł jednak nie zobaczymy.
Na euro podobnie czyli wzrost ryzyka oznacza wzrost kursu. Raczej na spadki się nie zanosi a celem będzie min. 4,29.
Zgodnie z przewidywaniami dolar umocnił się w zeszłym tygodniu. Wygląda na to, że zaczynamy zmianę, ale do potwierdzenia potrzeba jeszcze 1 tygodnia solidnego wzrostu. Posiadacze dolara powinni być raczej zadowoleni, bo możemy dojść do 3,80 jednak do tego potrzebna jest wyższa inflacja w USA.
Także euro wgląda dobrze w kontekście wzrostów. Celem będzie 4,29. Jednak tutaj potrzebujemy wzrostu awersji do ryzyka.
Wyższa inflacja w USA spowodowała zupełnie odwrotną reakcję na USD/PLN, bo dolar powinien się umocnić. Ewidentnie rynek myśli o czymś innym. Można założyć, że zwiększenie deficytu budżetowego w USA sprawi, że wzrośnie popyt wewnętrzny. Za nim wzrośnie inflacja i w związku z tym oczekiwania większej ilości podwyżek stóp procentowych. Rynek powinien to zacząć wyceniać co spowoduje droższego dolara. Możliwe, że już w tych najbliższych tygodniach zmienimy trend spadkowy na wzrostowy. Na daną chwilę warto obserwować co się będzie działo.
EUR/PLN bez zmian choć wzrost ryzyka dał możliwość zarobienia paru groszy na wzroście do 4,20. Kierunek to wciąż 4 zł, ale przy dalszych wzrostach ryzyka będziemy szybko przekraczali 4,20. Zakupy powinno się dokonywać w rejonie 4,10-4,13.
Idealnie sprawdziła się analiza z zeszłego tygodnia i mamy dolara na poziomie 3,43. Celem jest 3,50 i to na razie może być poziom który będzie ciężko pokonać. Warunkiem pokonania tego poziomu jest dalszy wzrost ryzyka, które pojawiło się na rynku. Oficjalnie nic się nie dzieje, nikt nic nie pisze, więc kryzysu jeszcze nie ma. Po krachu na giełdach pojawiły się różne opinie o przyczynach. Żadna nie jest zbyt logiczna. Jedno jest pewne jeżeli złotówka słabnie to znaczy, że coś jest na rzeczy. Trzeba poczekać około 2 tygodnie na rozwój wypadków.
Na parze EUR/PLN sytuacja identyczna: wzrost ryzyka – ucieczka od złotówki. Celem jest 4,35 jeżeli ryzyko będzie rosło.
W zeszłym tygodniu bardzo dobre dane z USA wsparły dolara. Powinniśmy zobaczyć w najbliższym czasie cenę 3,40. W dalszym ciągu trend mamy spadkowy i więcej argumentów przeważa za ceną 3 zł za dolara. Pozycje krótkie można otwierać w rejonie 3,50.
W przypadku EUR/PLN jest szansa na większe odreagowanie, ale pozycje krótkie były otwierane już w piątek. Celem dla Euro nadal jest poziom 4 zł. Jeżeli pokonamy poziom 4,17 możemy być świadkami większego ruchu w kierunku 4,29. Musiałby wystąpić wzrost ryzyka, aby taka analiza Euro się sprawdziła w krótkim terminie.
Dolar porusza się zgodnie z trendem w kierunku 3 zł. Uwaga skupia się jednak na Donaldzie Trumpie, który powiedział, że dolar będzie stawał się coraz silniejszy. Czy to będzie punkt zwrotny na rynku – jest na to duża szansa. USA nie eksportuje za dużo więc po co komu słaby dolar? Komentarze władz o kursie waluty wywołują oskarżenia USA o łamanie zasad międzynarodowego handlu, bo kurs waluty nie jest przecież przedmiotem działania FED-u. Jednym słowem będzie ciekawie. Jeżeli zobaczymy USD po 3 zł to lepiej mieć już gotowe środki na zakupy:) Póki co korekta do 3,40 jest obowiązkowa.
Na EUR/PLN także nowe dołki, kupować można po 4,10. Trend nadal spadkowy.
Za nami spokojny tydzień na rynku USD/PLN. 3,39 to na razie najniższy poziom od bardzo dawna. Jastrzębie komentarze z ECB wpływają na umocnienie EUR/USD a w ślad za tym idą spadki kursu USD/PLN. Czy będziemy niżej to już raczej nie ma co pytać – to jest tylko kwestia czasu. Jedynie ryzyko odwróci sytuację.
Na EUR/PLN sytuacja bez większych zmian, możliwe, że zobaczymy 4,22, ale wciąż warto zawierać transakcje zgodnie z trendem spadkowym i kierunkiem 4 zł.
Mamy nowe poziomy minimalne na USD/PLN. Wszystko za sprawą przełamania poziomu 1,2080 na EUR/USD. Czy to początek zmian na rynku dolara zobaczymy w najbliższych tygodniach. USD/PLN idealnie potwierdził poziom 3,51 jako opór i droga w kierunku 3 zł jest otwarta. Jeżeli na rynku nie pojawi się ryzyko to jest na to szansa. Rynek wycenia prawdopodobny wcześniejszy koniec QE w strefie euro. Jak stanie się to faktem odbędzie się realizacja zysków. Zakup dolara należy robić z jak najniższych poziomów, rejon 3,30 będzie odpowiedni. Na poziomie 3,52 czekają sprzedający.
EUR/PLN także idealnie potwierdziło poziom 4,18 i celem jest 4 zł. Jeżeli pojawi się ryzyko zobaczymy 4,29.
Witamy w nowym roku. Na rynku walutowym ciąg dalszy umocnienia złotówki. Podobno nasz rząd maczał w tym palce pod koniec roku. Nie zmienia to faktu, że ten rok będzie bardzo ciekawy dla USD/PLN. Eurodolar jest na samym szczycie, ale ma problemy z pokonaniem oporu na 1,21. Jeżeli będzie dalej rósł można się spodziewać USD/PLN nawet po 3 zł w roku 2018. Czy to będzie lawinowy spadek czy długi okres konsolidacji tego nie wiadomo. Biorąc po uwagę, że USD/PLN spadł w ciągu roku z 4,26 na 3,44 korekta jest aż obowiązkowa, ale były już w przeszłości większe ruchy więc póki co inwestujemy zgodnie z trendem i kierunkiem 3zł.
EUR/PLN także zaliczył kilka tygodni spadku i kierunkiem jest 4 zł czyli cena nie widziana od bardzo dawna. Cena do zakupu jest już atrakcyjna, ale trend jest nadal spadkowy.
Stopy procentowe w górę, w 2018 roku kolejne podwyżki w USA więc dolar powinien iść do góry. Na razie jednak doszedł do oporu i nie widać chęci do wzrostów. Jeżeli spadnie na 3,52 i niżej to warto go kupić, a docelowo 3,65 jest celem. Czasami świąteczna mniejsza płynność sprawia, że są duże ruchy więc warto zerknąć na rynek przed świętami. Pamiętam taką wigilię gdzie było + 10 gr na tej parze walutowej.
Euro poszło trochę do góry, ale szybko zadziałały zlecenia na spadek i kończymy tydzień na 4,20. Najlepiej kupować w rejonie 4,17 i niżej. Celem będzie 4,30 jeżeli pojawi się ryzyko.
Proudly powered by WordPress | Theme: Wallstreet by Webriti